Zawsze witaj się ze swoim domem.



Wpadło mi już to w nawyk, za każdym razem, jak otwieram drzwi do swojego mieszkania, mówię „Dzień dobry, domku. Co tam słychać?” lub „Witaj domku, dobrze, że już jestem”. Tak samo do domku zwraca się mój syn, czasem bawimy się, że nasze mieszkanie nam odpowiada. Obniżonym głosem intonuję odpowiedź „Dzień dobry, dobrze, że jesteście!”.

Jaki sens ma taka zabawa? Otóż nic w przyrodzie nie ginie, nawet słowa. Nawet przedmioty nieożywione posiadają swojego rodzaju energię, wibrację, którą w ten sposób zmieniamy na lepszą i bardziej przyjazną. Inna sprawa - rozmawiając z domem, mieszkaniem, rozmawiamy ze sobą samym ze swoją świadomością, więc programujemy ją na bycie kimś chcianym, zauważanym, przyjaznym. Tak, czy inaczej, to działa, jeżeli nie wierzycie, sprawdźcie! Tworzymy codziennie kawałek przyjaznej przestrzeni dla siebie i bliskich.

Komentarze

Najbardziej czytane